środa, 27 grudnia 2017

Big-Skrzynia nr.1

Big-Skrzynia nr.1

Dzisiaj tj. 27.12.2017 powstała pierwsza ze skrzyń z przeznaczeniem na sałaty, ogórki i kapusty ozdobne.

Tak było całkiem niedawno :-) najpierw karton


potem kompost (ok. 8cm grubości)


teraz już tak, pierwsza skrzynia :)


Wcześniej na wyłożone kartony (żeby się nie męczyć i nie bawić w zdzieranie darni trawy i przekopywanie) wysypany został 2-3 letni przesiany kompost. Systematycznie rozkładane na nim były resztki kuchenne: skorupki z jaj, warzywa, skórki po bananach, ogryzki jabłek i gruszek, trociny z klatki króliczka, wszystko co organiczne.


Do zbudowania prostej skrzyni posłużyło 6 desek z palet euro, garść gwoździ, narożniki skręcone wkrętami za pomocą kontownika metalowego.


Tu dalej powstaną jeszcze dwie takie skrzynki, na razie są na wysokość jednej deski - jak będzie potrzeba z upływem czasu się podwyższy. Drewno jest surowe, nie będzie impregnowane, gdy zgniją się wymieni. 


Na kompost z resztkami organicznymi położona została kolejna warstwa kartonów (można je bezpłatnie pozyskać w Castoramie, z reguły przy wejściu do marketu są składowane dla klientów).


Na kartony został wysypany miał bazaltowy (0mm - 2mm) z domieszką drobnego grysu (2mm - 5mm). Bazalt pochodzenie wulkanicznego jest zasobny w duże ilośći minerałów i krzemionki, ma odczyn obojętny - wygląda to estetyczniej.


W skrzyni będą zasadzane przygotowane wcześniej w pojemnikach rozsady warzyw: sałata, kapusta, ogórki, cukinie. Dzisiaj znalazłem pod śmietnikiem łóżeczko dziecięce, rozkręciłem przewiozłem na działeczkę, posłuży jako drabinka dla ogórków gruntowych.


A tu mój śmietnik pod płotem. Wcześniej nie było tu życia, wysypałem całą zawartość znajdującego się obok kompostownika : badylki, gałęzie, części kwiatów, resztki domowych odpadków. Tradycyjnie karton a na górę mieszanka bazaltowa (frakcja 0mm - 31mm) - trochę gruba, ale się wozi co się ma - nie będę kupował.


Całość może jeszcze w tym roku albo na początku przyszłego chcę ogrodzić bloczkami betonowymi, żeby to jakoś estetycznie wyglądało. W to miejsce wiosną zasadzone zostaną rozsady dyni ozdobnej, jadalnej oraz cukinia. Jeśli wierzyć i bazując się na filmach ogrodników ze wschodu na takim podłożu można wyhodować ciekawe egzemplarze. Poczekamy zobaczymy.


To kolejny mój śmietnik organiczny, póki co owinięty tylko siatką. Wrzucam tam wszystko co znajdę: liście, kartony, zieleninę z działki, trawę. Podejrzałem ten pomysł: ogród z odrobiną permakultury, na wiosnę obiję te miejsce deskami, powstanie kolejna skrzynia.


Późny grudzień, praktycznie koniec roku a na działce zielono mam. Liści już nie grabię, syzyfowa praca - co uprzątam u siebie, większy podmuch wiatru i mam to samo od nowa. Poczekam do wiosny.


Powrzucałem styropianu, napowietrzacz pracuje bezustannie - poczekam do marca, ale chyba nie zapowiada się na większe mrozy.



Tu z tej strony będę miał wielkie pole do popisu. Sama trawa, częściowo zacząłem użyźniać ziemię pod płotem, na 2 - metrowym pasie rośnie żyto ozime, ciekawe jak duże urośnie. Wykosił bym na wiosnę i wykorzystał do produkcji własnej słomy wolnej od oprysków, resztę przekopię i powstaną kolejne ciepłe grządki (skrzynie).




Kilka innych fotek ukazujących moją działkę zimą (27.12.2017)



Tu taki kawałek wysypany mieszanką mączki bazaltowej i drobnego grysu. Rosną tu już rojniki, docelowo ma być to taki wizytowy skalnik z niską roślinnością, po środku są zasadzone 2 drzewka porzeczek - były trochę marne jak je kupowałem, ale wydałem całe 3zł za oba - może się przyjmą, jak nie mała strata.



poniedziałek, 18 grudnia 2017

W ogródku nastała zima.

18 grudnia nastała zima, na działce wszystko przykryło się śniegiem. Ku mojemu zdziwieniu nawet nie byłem tam sam, znalazło się jeszcze dwóch takich desperatów jak ja by zaglądnąć co się dzieje :)
Sikory zjadły prawie całą słoninę, jutro dodatkowo zaopatrzę się w słonecznik na stacji paliw u Pieprzyka (taki rolnik co handluje paliwem i warzywami) - tak cudnie latem mi śpiewają tutaj trzeba ich dokarmić.














środa, 13 grudnia 2017

Walka z kompostownikiem i oznaki wiosny.

Nie poddaje się, codziennie jadę na godzinę na działeczkę i walczę z kompostownikiem. Masakra co tam jest, dosłownie wszystko. Będą miały warzywa czym się nakarmić (jakość zdjęć nie za dobra, robiłem kamerką GoPro 4 z ręki bo nie miałem przy sobie żadnego stabilizatora ruchu, a to małe dwoma palcami się trzyma - następnym razem będzie lepiej).

Kompost jest git :)


To będzie przykryte tekturą i zasypane bazaltem (dużo badyli i jakiś korzeni) - wyrzucam to z kompostownika.. Zasadzone zostaną na wiosnę w tym miejscu dynie oraz cukinie, miejsce wilgotne i słoneczne, może jakiegoś giganta wyhoduje :)


Systematycznie zwożę bazalt do zasypania, wywalam z wiaderek gdzie się da, żeby później nie latać w tą i w tamtą.


Kompostem przesianym zasypałem już kartony, ten z samego dna ma chyba z 2 - 3 lata.


Bordery usypane z bazaltu, ślimaki się go boją i odpuszczają wędrówkę dalej - nie zeżrą plonów.


To miejsce zostanie podzielone na dwie części, nie wiem jeszcze jakiego materiału użyję - może desek z tartaku lub surowego drewna z lasu. W jednym będzie rządzić mój syn w drugiej córka :-)


Wiosna mi zawitała na działce. Jako podłoże zastosowałem 30cm grubości drobnego grysu bazaltowego 0mm - 4mm z dużą ilości miału, od tego dostały kopa zimą ?


Cebulki były sadzone półtora miesiąca temu, nie wiem nawet kiedy kwiatki wyszły z kory, dziwne.



Tutaj rzuciłem resztki łubinu miesiąc temu, już kiełkują.


A żyto ma się też dobrze :)



Na wiosnę się przekopie i przerobi to miejsce na kolejne skrzynki na warzywa.

niedziela, 10 grudnia 2017

Kamień, tektura, kompost i słonina :)

Mamy grudzień 2017r. Czasami leje, czasami sypie śniegiem. W tygodniu na działkę wpadam tylko na chwilę, wysypać kamienie :-) 10min i już ciemno się robi. Pracować trzeba to wożę moim 500 konnym zielonym potworem kamienie na budowę S3. Ale nic straconego, zawsze się coś na kamieniołomach ciekawego znajdzie.


S3 w budowie (węzeł Lubin - Legnica)



W kabinie skarby z kopalni bazaltu, wielkie głazy. Musze je wozić na miejscu pasażera :-).


A to łupki granitowe a w wiaderkach grys bazaltowy 2-5mm. Wszystko na działkę trafi, w przyszłym roku planuje zrobić jakiś skalnik.


12.10.2017
Kartony zamiast przekopywania, spróbuję tej metody jak to zrobiła pewna ogrodniczka http://ogrodniczaobsesja.blogspot.com/ . Będę chciał to jeszcze kompostem zasypać ale zamarzł i trzeba mu poświęcić więcej czasu (będzie tu wiosną rosnąć kapusta i jarmuż. Odkopałem trochę jest tam wszystko - dużo jedzenia dla warzyw :)




Zawartość mojego kompostownika - mix :-)




W tym miejscu wcześniej nic nie rosło, klepowisko. Ziemia jest już częściowo przerobiona, wiosną potraktowałem ją wapnem potem była zasiany poplon na zielony nawóz: facelia i żyto. Całość już przekopana część ziemi poszła pod płot gdzie urośnie topinambur. Udało mi się z kompostownika wydobyć kilka taczek próchnicy, rozsypałem jak widać - dynie lubią takie nawozy.


Pod płotem skarpa z sadzonkami topinamburu. Wiosną odgrodzę bloczkami betonowymi, w tym miejscu roślina da się utrzymać w ryzach, za płotem droga leśna a widoczne miejsce pójdzie pod dyniowate - cukinie i kabacyki, kilka dyń.


W tym miejscu obłożonym tekturą powstanie skrzynia drewniana z przeznaczeniem na cukinie i bakłażany. Wygląda to dziwnie póki co, ale w środku jest rozłożony kompost i liście z drzew owocowych (powpadało też trochę dębowych) zmieszane z ziemią oraz kartony. 




Będąc dzisiaj na zakupach zaopatrzyłem się w słoninę dla sikorek. 2 tygodnie temu też wieszałem ale szybko zjadły, z dwóch stron las sporo ich tutaj. Tak jakby siedziały na drzewach i czekały kiedy przyjadę.




Słoninę wieszam na starej jabłonce, której dam jeszcze szansę. Wyciąłem wilki i trochę prześwietliłem. W tym rogu działki rosną za jabłonią jakieś choinki, zostawiam je. Liści tutaj celowo nie grabię, we wrześniu miałem tu sporo podgrzybków. Kwasota w glebie w tym miejscu panuje więc dosadziłem grzybnię borowika i sporo sadzonek czosnku niedźwiedziego. 



Patent ze styropianem i napowietrzaczem sprawdza się, woda przymarzła tylko w jednym miejscu gdzie nie było ruchu wody.