Wiosnę czuć, ciepełko. W tamtym roku denerwowało nas ciągłe pielenie w truskawkach, w tym sobie odpuszczamy... na początek wygrabiliśmy liście, oczyściliśmy ziemię z chwastów, posypany nawóz do owoców (nie wiem czy nie za szybko ale co tam), przestałem czytać etykiety już dawno. Dodatkowo miałem 1kg cebulki dymki to zasadziliśmy wokół całej plantacji truskaw i na to na razie cienka warstwa zrębek. Gdy krzaczki zaczną bujać, bo póki co po zimie są maleńkie dosypie kolej już grubszej warstwy zrębek. Nie będę musiał tak często podlewać a i ziemia systematycznie będzie zmieniać strukturę na próchniczą.
Wygląda to tak ...
Co sądzicie ? Chyba zaoszczędzę na podlewaniu i odchwaszczaniu - nie chce mi się schylać po chwasta, wolę po truskawkę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz