niedziela, 10 grudnia 2017

Kamień, tektura, kompost i słonina :)

Mamy grudzień 2017r. Czasami leje, czasami sypie śniegiem. W tygodniu na działkę wpadam tylko na chwilę, wysypać kamienie :-) 10min i już ciemno się robi. Pracować trzeba to wożę moim 500 konnym zielonym potworem kamienie na budowę S3. Ale nic straconego, zawsze się coś na kamieniołomach ciekawego znajdzie.


S3 w budowie (węzeł Lubin - Legnica)



W kabinie skarby z kopalni bazaltu, wielkie głazy. Musze je wozić na miejscu pasażera :-).


A to łupki granitowe a w wiaderkach grys bazaltowy 2-5mm. Wszystko na działkę trafi, w przyszłym roku planuje zrobić jakiś skalnik.


12.10.2017
Kartony zamiast przekopywania, spróbuję tej metody jak to zrobiła pewna ogrodniczka http://ogrodniczaobsesja.blogspot.com/ . Będę chciał to jeszcze kompostem zasypać ale zamarzł i trzeba mu poświęcić więcej czasu (będzie tu wiosną rosnąć kapusta i jarmuż. Odkopałem trochę jest tam wszystko - dużo jedzenia dla warzyw :)




Zawartość mojego kompostownika - mix :-)




W tym miejscu wcześniej nic nie rosło, klepowisko. Ziemia jest już częściowo przerobiona, wiosną potraktowałem ją wapnem potem była zasiany poplon na zielony nawóz: facelia i żyto. Całość już przekopana część ziemi poszła pod płot gdzie urośnie topinambur. Udało mi się z kompostownika wydobyć kilka taczek próchnicy, rozsypałem jak widać - dynie lubią takie nawozy.


Pod płotem skarpa z sadzonkami topinamburu. Wiosną odgrodzę bloczkami betonowymi, w tym miejscu roślina da się utrzymać w ryzach, za płotem droga leśna a widoczne miejsce pójdzie pod dyniowate - cukinie i kabacyki, kilka dyń.


W tym miejscu obłożonym tekturą powstanie skrzynia drewniana z przeznaczeniem na cukinie i bakłażany. Wygląda to dziwnie póki co, ale w środku jest rozłożony kompost i liście z drzew owocowych (powpadało też trochę dębowych) zmieszane z ziemią oraz kartony. 




Będąc dzisiaj na zakupach zaopatrzyłem się w słoninę dla sikorek. 2 tygodnie temu też wieszałem ale szybko zjadły, z dwóch stron las sporo ich tutaj. Tak jakby siedziały na drzewach i czekały kiedy przyjadę.




Słoninę wieszam na starej jabłonce, której dam jeszcze szansę. Wyciąłem wilki i trochę prześwietliłem. W tym rogu działki rosną za jabłonią jakieś choinki, zostawiam je. Liści tutaj celowo nie grabię, we wrześniu miałem tu sporo podgrzybków. Kwasota w glebie w tym miejscu panuje więc dosadziłem grzybnię borowika i sporo sadzonek czosnku niedźwiedziego. 



Patent ze styropianem i napowietrzaczem sprawdza się, woda przymarzła tylko w jednym miejscu gdzie nie było ruchu wody.



2 komentarze:

  1. Piszesz, że bywasz na S3, a to tak blisko nas. Ja bywam na Twoim blogu lecz z powodu braku czasu nie zostawiłam śladu. My też prowadzimy naturalny ogród. Nie permakultura, ale ekologicznie. Miło podczytuje się Twojego bloga. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz jaki ten świat mały :-) S3 ja z okna widzę, na dolnym śląsku mieszkam.

    OdpowiedzUsuń